w niedzielę moja przyjaciółka Flora (chyba mogę tak napisać, Basiu?) uczyła nas filcować:)Wszyscy byli zachwyceni:) Na tym spotkanku zdążyłam zrobić takie oto filcowanki:
Nie są idealne jeszcze i wiem, ze daleko mi do mistrza, ale pokazuję, a co:)
A Basia przyjechała do mnie z takim prezentem...
Dziękuję Ci bardzo, wzruszyłas mnie i zachwyciłas. Po więcej zdjęć tego pięknego wianka i inne wianki zapraszam na jej bloga ...
wtorek, 31 marca 2009
czwartek, 26 marca 2009
składaczek i notes
hmmm. nie wiem jak to się stało, ze nie pokazałam jescze składaczka, który na spotkaniu w Heliosie trafił o Jasminowejasi... oto on:
A tutaj skromny notesik, który zrobiłam na bazie notesu z wyprzedaży w empiku. Był brudny i miał urwaną gumeczkę, ale po liftingu wygląda całkiem całkiem:) mam nadzieję, że i wam się podoba. Obecnie ma jeszcze napis o banalnej i oczywistej treci "NOTES" ale już nie mogę go obfocić. jak mi się w końcu uda, to dorzucę.
to tyle na dzisiaj, pozdrawiam wszystkich odwiedzających, skrobnijcie coś czasem w komentarzu, pliiis:) A już niedługo trochę decu i trochę pomieszania z poplątaniem:)
A tutaj skromny notesik, który zrobiłam na bazie notesu z wyprzedaży w empiku. Był brudny i miał urwaną gumeczkę, ale po liftingu wygląda całkiem całkiem:) mam nadzieję, że i wam się podoba. Obecnie ma jeszcze napis o banalnej i oczywistej treci "NOTES" ale już nie mogę go obfocić. jak mi się w końcu uda, to dorzucę.
to tyle na dzisiaj, pozdrawiam wszystkich odwiedzających, skrobnijcie coś czasem w komentarzu, pliiis:) A już niedługo trochę decu i trochę pomieszania z poplątaniem:)
sobota, 21 marca 2009
nowa kartka i prezencik:)
środa, 18 marca 2009
magiczne przedmioty part 2:)
poszperałam po domu i znalazłam zapomnianego aniołka z Sandomierza, któreg kupiłam w podróży poslubnej. Teraz wisi sobie na lampce nocnej...
No i jeszcze jedna magiczna rzecz... pudełko po czekoladkach, które mój mąż rokrocznie kupuje mi na osłodzenie następnych urodzin... Teraz służy jako szkatułka na biżuterię:)
No i jeszcze jedna magiczna rzecz... pudełko po czekoladkach, które mój mąż rokrocznie kupuje mi na osłodzenie następnych urodzin... Teraz służy jako szkatułka na biżuterię:)
wtorek, 17 marca 2009
Tort ananasowo - kokosowy
chciałabym sie podzielić przepisem na tort ananasowo - kokosowy. Przepis na piankę kokosową dostałam od mojej cioci, u której ta pianka wieki temu zapadła mi w pamięć...
A więc... (wiem, nie zaczyna sie zdania od a więc:)
Biszkopt pieczemy z przepisu jaki mamy, smarujemy powidłami, kładziemy na to piankę kokosową (poniżej instrukcja wykonania), ananas, bitą śmietanę, znowu biszkopt, polany sokiem ananasowym, na to roztopiona gorzka czekolada i płatki migdałów...
A tak powstawała pianka:
5 białek, pół szklanki cukru pudru i szczyptę soli ubijamy na sztywno mikserem. Dodajemy 20 deko kokosu i pieczemy ok 40 minut w temp. ok.170 stopni.
pycha, mówię wam...
niedziela, 15 marca 2009
prezenty ach prezenty
wprawdzie pochodzą z wymiany, ale za to jakiej! na wczorajszym spotkaniu w Heliosie robiłymy dwie wymiany. Pierwsza była składaczkowa, a składaczki były zadaniem domowym:) Mój składaczek jest u Jasminowej Asi, a ja dostałam Made by Gocha, czyli Margaretka. Jest piękny, zobaczcie sami:
Druga wymiana była już na samym spotkaniu. Robiłysmy na nim zawieszki jajka wielkanocne. Ja dostałam od Jasminowej... taką:
przód:
tył:
A tak się z niej cieszyłam (zdjęcie dzięki uprzejmosci Ani):
Jedno z nich zrobione przeze mnie, jedno przez Kasię, a trzecie?
Druga wymiana była już na samym spotkaniu. Robiłysmy na nim zawieszki jajka wielkanocne. Ja dostałam od Jasminowej... taką:
przód:
tył:
A tak się z niej cieszyłam (zdjęcie dzięki uprzejmosci Ani):
Jedno z nich zrobione przeze mnie, jedno przez Kasię, a trzecie?
piątek, 13 marca 2009
Magiczne miejsca, przedmioty...
w moim domu... Do napisania tego posta natchnęły mnie zwykłe pojemniczki na kawę i cukier... no właśnie, zwykłe, a jednak... magiczne. Takich szukałam pięć miesięcy i nagle zaśmiały się do mnie z półki sklepowej:) Dzisiaj są już na moich minimalistycznych półeczkach kuchennych, które utrudniały dobór pojemniczków swoimi niewielkimi wymiarami. I tak zaczęłam myśleć o innych magicznych przedmiotach, miejscach w moim domu. Chciałabym wam je pokazać, o ile zechcecie oglądać...
pojemniczki na półkach:
i solo:
początek kolekcji młynków do kawy:
młynek kupiony na targu staroci z Carrantouhill, do odnowienia w wolnym czasie (blacik na murku zresztą też, tylko pomysłu brak...):
jedyny kwitnący kwiatek w moim domu... i firanka z motylkami:)
zbliżenie na motylka:
zawieszka na karnisz w sypialni. Lubię zachód słońca i promienie przewiecające właśnie przez ten koralik...
na koniec moje ulubione "panienki". Mam je właściwie od początku naszego z mężem wspólnego mieszkania i choć jedna jest w dwóch miejscach poklejona nie przeżyłabym rozstania z nimi... to moje najmagiczniejsze panienki na świecie:)
zbliżenie na kieckę:)
dziękuje za wspólną podróż po przedmiotach, jeśli wytrwałyście do końca...
pojemniczki na półkach:
i solo:
początek kolekcji młynków do kawy:
młynek kupiony na targu staroci z Carrantouhill, do odnowienia w wolnym czasie (blacik na murku zresztą też, tylko pomysłu brak...):
jedyny kwitnący kwiatek w moim domu... i firanka z motylkami:)
zbliżenie na motylka:
zawieszka na karnisz w sypialni. Lubię zachód słońca i promienie przewiecające właśnie przez ten koralik...
na koniec moje ulubione "panienki". Mam je właściwie od początku naszego z mężem wspólnego mieszkania i choć jedna jest w dwóch miejscach poklejona nie przeżyłabym rozstania z nimi... to moje najmagiczniejsze panienki na świecie:)
zbliżenie na kieckę:)
dziękuje za wspólną podróż po przedmiotach, jeśli wytrwałyście do końca...
czwartek, 12 marca 2009
Świątecznie...
środa, 11 marca 2009
ptaszkowo
niedziela, 8 marca 2009
pierwsze karteczki wielkanocne...
Subskrybuj:
Posty (Atom)