obiecałam, że dzisiaj pokażę resztę urlopowych pomocnych prac, ale najpierw chciałam opowiedzieć Wam, jaka niespodzianka spotkała mnie w piątek:) otóż, bez żadnego uprzedzenia Zieloonoka mało nie przyprawiła mnie o zawał serca:) nie dość, że odebrałam na poczcie paczkę od Alexls (ale tej się spodziewałam:) to jeszcze jedno awizo znalazłam po przyjeździe: właśnie od Zieloonokiej. Beatka postanowiła zrobić mi niespodziankę i wysłała cały karton pięknych prac na kiermasz na rzecz Zuzi!!! Dziękuje Dziewczyny!
Poniżej skradzione zdjęcie z bloga Zieolnookiej, aby pokazać choć jedną rzecz z jej cudownej paczki:)
prawda, że cudowny? a takich cudeniek było cale pudło!
A teraz już moje osobiste twory, hurtem:
pudełko na prezencik:
użyłam do niego pudełka po kremie, które miało dziwnie rozwiązaną kwestie zakładki wieczka, wkładanego do środka i trochę brzydko wyszło właśnie z przodu...
babeczki z filcu:sówka breloczek, kolejny śpioch:)
no i pierwszy w życiu dzięcioł, no, wyszedł jak wyszedł, ale może takiego koślaczka też ktoś zechce?
było jeszcze mnóstwo filcowych serduszek, ale się... rozeszły po ludziach, dzięki czemu mamy już małą sumkę do skarbonki kiermaszowej:)
Pozdrawiam wszystkich gorąco, zwłaszcza tych, którzy dotrwali do końca tego posta, przypominam też że to już ostatnie dni zapisów na moje filcowe candy oraz o tym, że wszystkie komentarze z "pomocnych" postów będą brały w losowaniu notesu
Buziaki, Lili