hej kochani!
kilka migawek z dzisiejszej wyprawy na Halę Miziową:)
cudowna, budząca się do życia przyroda...
na jednym ze zdjęć mój patent na suszenie mokrych skarpetek...
i ostatnie - dowód na to, że skarpetki miały z czego być przemoczone:)
a jutro pracuję od 8 do 17 30:((( buuu!!!
do usłyszenia moi drodzy, Lili
2 komentarze:
super fotki a życzę, by czas w pracy zleciał szybko :)
kochana ja co tydzień pracuje od 7,30 do 17,30 to taka norma
dasz rade
a suszenie skarpetek najbardziej mnie rozbawiło ;-)
Prześlij komentarz