jaki kiedykolwiek zrobiłam....
stali bywalcy bloga zapewne poznają
ten naszyjnik lasso zainspirowany pracą Poppy. Przerobiłam go według wytycznych Kingi, która bardzo chciała go nosić, ale musiał być o wiele dłuższy i duuużo bardziej śmieciuchowy niż do tej pory.... mam nadzieję, że spodoba jej się:))))
trochę dużo fotek, ale nie mogłam się zdecydować;)




nie udało mi się uchwycić jego symetryczności, ale jest na tyle symetryczny, że nie będzie obciążał żadnej strony...
pozdrawiam sedecznie tuzaglądaczy, zwłaszcza nowe osoby i
życzę Wam
wszystkiego dobrego
w rozpoczynającym się dzisiaj
2011 roku
cmok, cmok,
Lili