Chciałam cos zrobić z resztkami kamieni i z filcowymi kulkami robionymi podczas tygodniowej opieki nad zaospionym Franutkiem... Zasiadłam więc wczoraj do biureczka i powstały dwie pracki inspirowane morzem, bo ja już tylko o morzu myślę:)
Pierwszy naszyjnik jest z białym koralem, unakitem, chryzokolą i to zielone to chyba kwarc mszysty, tak? aha, jeszce dwie kuleczki onyksu. Ponieważ łańcuszek w romby był jakiś taki zbyt regularny, powyginałam go troszeczkę, nie wiem, czy mu to dobrze zrobiło, czy nie...
Drugi natomiast to ten z kulkami filcowymi... dodałam do niego biały koral, bardzo lubię to połączenie kolorów:) i niebieską tym razem chryzokolę (specjalnie tak końcówkę zrobiłam, bo nie lubie filcu na karku:)
Bye, Lili
5 komentarzy:
Fantastyczne :)
świetne są:) Moim faworytem jest drugi:)
no no się rozkręcasz z wiosną ;-)
Świetne!! Pewnie się z żadnym z nich nie będziesz miała ochoty rozstać - tak pasują do Ciebie...
Dzięki, dziewczyny:)))
Basiu, jasne, że nie chcę:)
Prześlij komentarz