co roku przychodzi taki okres gdy chciałabym zatrzymać, a nawet cofnąć czas... nie dopuścić do kolejnych urodzin, zatrzymać babie lato na dłużej, na dłuuugo, do wiosny. Bo choć urodziłam się zimą, w dniu gdy właściwie co roku sypie pierwszy poważny śnieg i tych wiele wiele lat temu też sypał wtedy po raz pierwszy, ja tęsknię za wrześniem... na przykład za tym wypadem do Ogrodzieńca, ostatniego dnia babiego lata. Po pracy, zmęczeni, dotarliśmy na miejsce dopiero o osiemnastej, ale warto było; popatrzcie...
...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz