niedziela, 27 września 2009

omg!

oh my God! zoksydowało się w jajkach na twardo, naprawdę:) nie jest czarne, bo nie chciałam, ale też chyba nie jest brzydko żółtawe, prawda? oceńcie i powiedzcie szczerze, zresztą tradycyjną oksydę też mam zamiar kupić w przyszłym tygodniu:)))
no to tak: obiecany wisior:




ten z poprzedniego postu też poleżał w pojemniczku, zeby zawieszka nie odstawała od różyczek...


przy okazji wrzuciłam amazonity...


zbliżenia:


na zakończenie kolczyki...


pozdroski for everybody:)))
Lili

3 komentarze:

Bewix - Bea pisze...

wow, ten wisior tez powala, piny!!!

PiAnka pisze...

O! Bardzo fajnie się zoksydowało!

Fioletowe poddasze pisze...

Pięknie wszystko wyszło!

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...