chciałam Wam pokazać mój pierwszy album na zdjęcia (pierwszy z pustymi stronami, a drugi w ogóle po zimowym). Jest on w zasadzie w całosci wykonany przez moją skromną osobę. Od przycięcia kartonika, po ufarbowanie papierków, bibułek i koronek, tudzież kompresu z gazy:) Była przy tym swietna zabawa i choć przez dwa dni miałam plamy na palcach, podobało mi się:) Reszta materiałów to scinki z papierów BG i wcięte z książki róże oraz metka z reserved'a:) Jest to też pierwsza rzecz, którą udało mi się skończyć w ciągu jednego wieczora. Aha, poza stronami okładkowymi są oczywicie przekładki(to już u mnie norma...), a strony między przekładkami, czyli te z miejscem na zdjęcia są tylko lekko postemplowane z brzegu i jest ich po 3 między każdą przekładką.
No to lecimy: okładka:

strony na zdjęcia, na każdej motyl w innym miejscu:

przekładki




i zbliżenie na detale:
5 komentarzy:
Świetny album. Zrobiony w jeden wieczór??? niemożliwe - u mnie trwałoby to wieki.
oł mamo ależ albumik ;-)
czadowy
Olu!! Albumik przepiękny!!! Chyba najpiekniejszy z Twoich dotychczasowych!!! rozwijasz skrzydła w wielkim tempie!! Brawo!!
Oj, ależ piękny ten notes :)
Okładka dopieszczona, bardzo mi sie podoba :))
Jest boski ,padłam
Prześlij komentarz