bardzo romantyczna się ostatnio zrobiłam... hmmm... ciekawe, jaka może być tego przyczyna... wczoraj przeniosłam się do krainy kwitnącej jabłoni:)
pierwszy wisoir koral biały, kwarc różowy i marmur różowy szklisty, srebrne różyczki, z którymi długo nie wiedziałam co zrobić....
w zbliżeniu:
drugi to maleństwo, pączek, który jeszcze nie rozkwitł:)
trzeci będzie kiedy indziej bo się... oksyduje:))) zobaczymy co z tego wyjdzie....
pozdrawiam gorąco i dziękuję Ani z Fioletowego Poddasza za wyróżnienia:))) a wszystkim z odwiedzanie mnie i komentarze. Fajnie, że jestescie, od razu robi się raźniej na duszy:)))
cmok cmok Lili
5 komentarzy:
jejku cudowny ten wisior! PięknyJ
dzięki:)
pierwszy cudny, ale mnie zauroczył...piekny!!!
Śliczny ten romantyczny wisior! No i ciekawa jestem tego oksydowanego, wiec czekam niecierpliwie :-)
Ten pierwszy wisior cudny
Prześlij komentarz