poniedziałek, 15 czerwca 2009

mysz...

czasem dzieci chorują:( ich prośby o błahostki stają się wówczas wielkie... tak też potraktowałam wczorajszą prośbę o myszkę dla mojego synka... rano czekała na niego na poduszce taka maleńka przyjaciółka...



pozdrawiam...

4 komentarze:

Fioletowe poddasze pisze...

Świetna :)

jadeit pisze...

Ojejej, ta myszka mnie ujęła, tym bardziej, że uwielbiam je w rzeczywistości również;)

Flora pisze...

Ale super myszolca udziergałaś!! Bosko wychdzą Ci te małe przestrzenne formy!! no podziwiam-podziwiam!!!

Unknown pisze...

no istne szaleństwo

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...