niedziela, 10 maja 2009

hmm... moja własna torebeczka...

w ten weekend udało mi się ufilcować torebeczkę... no, jeszcze nie udało, bo pasek do torebki dopiero schnie, ale... niech będzie, że torebka już jest;) namęczyłam się okrutnie, bo czesanki było baaardzo mało, a "bazę" zrobiłam oczywicie za dużą... więc musiałam dofilcowywać przez kilka godzin na sucho:( w efekcie wyszła taka mała jak powinna być oryginalnie. A jaka jest? A taka:


zbliżenie na przód:

zapięcie:



A tutaj efekty wizyty na giełdzie kwiatowej:)
(kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć powiększenie)



Pozostałe godziny wolnego weekendu spędzone nad podstawą programową, buuu:(((

edit:
z paskiem:)


Wszystkim odwiedzającym dziękuję za Wasz czas i komentarze:)

4 komentarze:

Fioletowe poddasze pisze...

Torebka jest przecudowna!Śliczna. Muszę się podszkolić z filcowania na mokro.

Lili pisze...

zapraszam więc do siebie:)

Maugo pisze...

Swietna torebeczka :) Akurat na wiosne i lato :)

annqaa pisze...

Urocze torebeczki!!!!!

Pozdrawiam:D

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...