własciwie powstały dwa, ale jeden od razu, jeszcze cieplutki, dostał Przemek, który rozbroił mnie swoim zachwytem nad nim:) Przemek, czekam na zdjęcia. Tak, moi drodzy, nie mogłam od razu obfotografować ubranek bo... szyłam je na zajęciach studiów podyplomowych, hehe. Tak więc pokazuję wersję pierwszą, a jak dostanę zdjęcie pokażę i wersję drugą.
Tylko się nie smiejcie, proszę:)
3 komentarze:
Oj ubranko na zdjęciu sliczne :)
Ciekawe jakie to studia podyplomowe na których można szyć?
jesli robisz to dyskretnie i pod ławką, to na każdych:)))
Bardzo fajny pomysł na ubranko dla notesu i przy okazji pożyteczne wykorzystanie każdej chwili, w końcu tylko ręce miałaś zajęte, to coś tam z wykładu zostało w głowie :)))
Prześlij komentarz