z tych kółek miał być szal... ale pozazdrościłam koleżankom i postanowiłam zrobić trudniejszy... co z tego wyniknie, zobaczymy... no ale skoro kółek kilka już było, powstały broszki:) Właściwie to był impuls... bo powstały na wyzwanie the play date cafe challenge
Kolory wyzwaniowe tak mi się spodobały, że brochy powstały aż dwie:)
kwiatek wydaje się na zdjeciu bardziej koślawy niż jest:) bedzie przypięty do czapeczki pewnej Jagódki:)
UWAGA!
brochę bez koślawego kwiatka
oraz jakąś inna niespodziankę,
którą pokażę w ciągu kilku dni
rozlosuję wśród osób,
które zadeklarują pomoc naszej blogowej koleżance Millu
(w tym celu wpisujecie się u niej pod podlinkowanym postem i u mnie pod tym postem).
Pozdrawiam was gorąco i mam nadzieję na duuuży odzew:)))
czekam do końca listopada
czekam do końca listopada
English: I've made two brooches to enter the play date cafe challenge they are made of crochet circles, felt, crochet flower and a sweet little button. The brooch without the flower, together with other things I'll make soon will be given to one of the people who are willng to help our blog friend Millu who needs money to buy medicine for her. The willing persons are asked to comment here and at Millu's blog under the post linked here.
buziaczki, Lili
5 komentarzy:
Bardzo dziękuję za okazane serducho:) Bardzo:)
So sweet and cute--love them! Wonderful job!!! :)
No to ja się piszę ;)
To ja staję za Ulą - bo dzięki jej pracy, ja mogłam zrobić udany zakup :)
Dawno u Ciebie nie byłam :( Czas ucieka jak szalony. Piękne broszeczki!!!
Prześlij komentarz