Witam:)))
na zimowe popołudnia proponuję mamom i ich dzieciom filcowanki:)
Punktem wyjścia były samoprzylepne brochy dla Franka i jego koleżanki Niny. We wtorek mają zajęcia o owocach i Pani prosiła, o jakiś akcent owocowy na ubranku. Poniewaz nie mamy ubrań w owoce, postanowiłam zrobić właśnie broszkę, Franek wybrał sobie owoc i tak powstały dwie śliweczki:
na zimowe popołudnia proponuję mamom i ich dzieciom filcowanki:)
Punktem wyjścia były samoprzylepne brochy dla Franka i jego koleżanki Niny. We wtorek mają zajęcia o owocach i Pani prosiła, o jakiś akcent owocowy na ubranku. Poniewaz nie mamy ubrań w owoce, postanowiłam zrobić właśnie broszkę, Franek wybrał sobie owoc i tak powstały dwie śliweczki:
Potem poszło juz seryjnie:) Ja filcowałam igiełką, Franek filcował na mokro: morelę, wisienki, borówki i jagody:)
Wyszło tak:
owocki będą, mam nadzieję, będą służyć przedszkolakom w zabawach:)
Polecam wszystkim taką zabawę:)
tutaj reszta naszego filcowego jedzienia:)
I przypominam, oczywiście, o moim filcowym candy:)
Do wygrania coś filcowego, wg uzania zwycięzcy:)zapisujcie się, bo choć czasu jeszcze dużo, potem można zapomniec...
tu zajawka:
Dziękuję za wszystkie wasze komentarze, bardzo podnoszą na duchu:)))
Bye, bye,
Lili
5 komentarzy:
super!
ile owoców... jak się wiosennie zrobiło od razu!
dziękuję :) od razu się chce :) wszystkiego!
fajowe
i w tym momencie zazdroszcze tej umiejętności:)
mój młody byłby zachwycony:)))
Cudne te owocki!
Dzień Dobry
Piękne w swej krasie o nie na candy gra się.
pozdrawiam
wara@poczta.forward.pl
ADA
Prześlij komentarz