niedziela, 26 lutego 2012

filclove forever:)

nieustannie zachwycam się filcem w każdej postaci...
szare korale z filcu już były, ale te rozjaśnione są taką złamaną bielą...
bardzo mi się podobają, a wam?
pozdrawiam was gorąco:)
buziaki, Lili
PS. ponieważ przekroczyłam 350 postów, liczba obserwatorów przekroczyła 100 a 20 kwietnia będzie kolejna rocznica założenia sthbylili - szykujcie się na cukierasy niebawem:)))

love you, L.

sobota, 25 lutego 2012

szydełko...

szesnaście lat pracy w szkole nauczyło mnie, że dla nauczyciela nie ma nic niemożliwego, zwłaszcza jeśli to uczniowie sami proszą, żeby ich czegoś nauczyć... na najbliższych zajęciach Be creative planujemy robić materiałowe wieńce z materiałowymi kwiatami... no cóż, aż prosi się, żeby były na nich również kwiatki szydełkowe... no  i prosili uczniowie, prosili aż w końcu musiałam się nauczyć, żeby potem  nauczyć ich:)
oczywiście, bez kursu wideo nie udałoby mi się... korzystałam z tego . Zanim pójdę na zajęcia, poćwiczę jeszcze inne typy no i ten też z kilka razy pewnie zrobię jeszcze, żeby się nie "zacinać":))
 a na pożegnanie zimy (mam nadzieję, ze juz nie wróci przed grudniem...) takie małe zdjęcie... lubię je:)
pozdrawiam was gorąco, mam nadzieje, ze jeszcze tu zaglądacie do mnie... Lili

czwartek, 16 lutego 2012

koral...

uwielbiam koral, tutaj biały i filipiński, moje ulubione zestawienie...
patriotką jestem, prawda?
po raz pierwszy użyłam takiego układu, po raz pierwszy sama motałam drut  wokół rzemienia:) chyba jakoś wyszło, co?



pozdrawiam was cieplutko, witam nowych obserwatorów i zmykam dzisiaj wcześniej do łóżka...
praca po kilkanaście godzin dziennie mi nie służy najwyraźniej...
buziaczki, Lilianna

niedziela, 12 lutego 2012

tajemnica nr 2 rozwiązana - jar needlecase for Carrantouhill

rozwiązuję tajemnicę zajawki nr 2. trochę robię się nudna, bo to kolejny igielnik, a raczej igielniko - przybornik... postanowiłam zalterować opakowanie po orzeszkach w czekoladzie:)
pojemniczek oklejony jest filcem,  a na wieczku przyklejone jest filcowane przeze mnie serducho - igielnik. nie ma ono żadnych koralików, aby mogło służyć również do wbijania igieł do filcowania.


z tego co mi wiadomo, Carrantouhill już go używa i nawet jest zadowolona, o to chodziło:)



przepraszam, że tyle zdjęć, ale nie umiałam się zdecydować.
i to już moi drodzy koniec - wracam do pracy... czasu będzie jak na lekarstwo...
buziaki,
wasza Lilianna

sobota, 11 lutego 2012

filiżanka dla Jaśminowej - felt cup pincushion

jako drugą część prezentu dla Asi zrobiłam igielnik - filiżankę, mam nadzieję, że będzie dobrze służyła:)

pozdrawiam was gorąco,
dziękuję wszystkim zaglądającym,
Lili
ps. zapomniałam dodać, że wzorowałam się na takim tutorialu  
jednak podstawka  jest zrobiona przeze mnie na szydełku:)

czwartek, 9 lutego 2012

tajemnica nr 1 rozwiązana:) felt needlecase

zajawka nr 1 to igielnik dla Jaśminowasi, z okazji jej święta:)
wygląda tak(uwaga! dużo zdjęć)
z przodu:
 z bliska:)

 otwarty pusty (z lewej dwa filcowe serducha jako kieszonki na nożyczki, po prawej tasiemka, którą dostałam od mamy, licząca ponad 30 lat:)
 otwarty z wsadem: igły i nożyczki
 z bliska:

 z tyłu (krzywo, wiem, gdzieś ta moja krzywizna musiała się pojawić:)

to tyle na dzisiaj, niebawem pokażę drugą część prezenciku oraz odtajnię zajawkę nr 2:)
buziaki,
Lilinna

wtorek, 7 lutego 2012

ptasi wisior - birdy pendant

hello wieczorową porą:)
nie podobają wam się za bardzo zajawki, pewnie czekacie na biżutki:)
mam coś dla was zatem
ametysty z cytrynem i miłą ptasią zawieszką, w moich paluchach, bo nie chciało mi się łańcuszka szukać...
buziaki, Lilianna

zajawka 2

ale nie tej samej rzeczy o której był poprzedni post....
i te serca wcale nie są z walentynkami związane, wcale...
teraz to się tajemniczo zrobiło...

ale nie mogę nic więcej powiedzieć poza tym, że czasem, gdy bardzo czegoś chcemy, to nasze życzenia się spełniają... pamiętajcie o tym, zanim wypowiecie życzenie, lub nawet je pomyślicie...
ciekawskich odsyłam tez do etykietek tego posta:)
buziaki for everyone:)
Lilianna

niedziela, 5 lutego 2012

coś się święci...

a więc trzymajcie kciuki, żeby wyszło porządnie, bo krawcowa ze mnie żadna:)

pozdrawiam zaglądających do mnie w ten niedzielny wieczór...
to był baaardzo udany weekend, oby i nadchodzący tydzień był taki... wam również tego życzę,
pamiętajcie, dobro zawsze wraca do człowieka...

Lili

sobota, 4 lutego 2012

wisior na wyzwanie Moniki w CR84FN

 czy wiecie już, że gościnną projektantką CR84FN jest Monika, czyli Igła i Nitka?

CR84FN47 to połączenie różowego, czerwonego i jasnoniebieskiego...

  kliknięcie w obrazek przeniesie was do blogu z wyzwaniem:)
click on the picture and you are at the challenge blog
 
Trudne było to wyzwanie, a jeszcze trudniejsze uchwycenie różowego kwarcu wiśniowego tak, aby nie wydawał się na zdjęciu różowy... no ale do rzeczy, wisior wgląda tak:
 That was a hard challenge and showing that pink in this pendant is really pink was even harder... but it is in fact very pink:)


Mam nadzieję, że różowy widać i że wam się podoba:) Dziękuję za odwiedziny:)
Hope you like it:) Thanks for stopping by:)
hugs,
Lili

piątek, 3 lutego 2012

landrynkowy zawrót głowy oraz serca

dalej walczę z mrozem za pomocą kolorów i zrobiłam z barwionych kryształów i srebra landrynkową bransoletkę:




pokażę wam jeszcze serduszka, jakie ostatnio uszyłam, nic szczególnego...
 dla mojej babci
 dla Ewy
dla Trill

to tyle na dzisiaj, pozdrawiam wszystkich cieplutko,
dziękuję za wasze miłe komentarze i za to, że zaglądacie do mnie:)))
Lili

czwartek, 2 lutego 2012

baletnice - little ballerinas

dalej gram w kolory, na przekór pogodzie...
zrobiłam sobie kolczyki, które jako nieliczne mają nazwę: "baletnice". Gdy na nie patrzę widzę tancerki, wy też???


dziękuję za tyle miłych słów pod ostatnim postem:)))
chciałam też pokazać, co tworzy mój prawie sześcioletni syn, w tym celu założyłam nowa stronę na blogu - prace frania, obiecuję regularnie zamieszczać jego prace, bo robi on przynajmniej 10 prac dziennie:))

aha, zaglądając tancerkom pod spódniczki zobaczymy taki oto widok:





buziaki, Lili




środa, 1 lutego 2012

filclove

wiadomo nie od dzisiaj, że kocham filc i lubię się nim otaczać:)
ukręciłam sobie broszkę, wg kursiku znalezionego gdzieś w sieci na kwiatek z papieru. bardzo lubię ja nosić:)
pozdroski for everyone:)
dziękuję wam za odwiedziny tutaj i miłe komentarze:)))
Lili
tak by the way - ta broszka obrazuje mnie całą:) Jest drobna:) zakręcona:) ale mimo wszystko stonowana:) i ma właściwości kojące (tak niektórzy o mnie mówią, bo często podejmuję się działań mediacyjnych:) na tym zdjęciu jest przypięta do mojego ukochanego bezrękawnika - bezrękawniki to też moja cecha charakterystyczna, hehe
to tyle na dzisiaj, zmykam do wyrka, L.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...