no czekam, czekam na ten cud, kiedy po raz pierwszy zakwitnie w moim domu cyklamen. Po naradzie z Florą - Basią postanowiłam, niczym generałowa Zajączkowa, konserwować moje piękne i młode ciało w zimnej sypialni, kaloryfer to temat tabu w tym pomieszczeniu... no i... chyba cos z tego wyjdzie, prawda???
poza tym jeszcze nie pokazywałam moich maleństw, czyli nagrody pocieszenia dla uczennicy, która zdobyła wyróżnienie w konkursie na walentynkę - zakładki
z przodu:
z tyłu:
i karteczki, która pojechała do Berlina:)
No nie są to cuda świata, ale są:)
piątek, 27 lutego 2009
Franiowa praca 2
środa, 25 lutego 2009
końskie zaloty...
prośba o notes z koniem byla dla mnie nielada wzwaniem... męczyłam się, męczyłam i koniec końców wyszły takie dwa twory. Nie jestem z nich zadowolona, choć właściwie nie wiem dlaczego, więc wszelka krytyka się przyda...
notes pierwszy
koński łeb:
zapięcie:
detale:
koński zad:
notes drugi
przód:
tył
dodam tylko, że drugi notes powstał dlatego, że notes ma trafić do sześciolatki i nie wiedziałam, czy ten pierwszy nie jest zbyt dorosy...
to tyle na dzisiaj, jutro scrapy Frankowe, a jak:)
notes pierwszy
koński łeb:
zapięcie:
detale:
koński zad:
notes drugi
przód:
tył
dodam tylko, że drugi notes powstał dlatego, że notes ma trafić do sześciolatki i nie wiedziałam, czy ten pierwszy nie jest zbyt dorosy...
to tyle na dzisiaj, jutro scrapy Frankowe, a jak:)
piątek, 20 lutego 2009
Franiowa praca
chciałabym Wam dzisiaj pokazać pracę, którą w niedzielę zrobił Franio. Carrantouhill pożyczyła nam swój dziurkacz z motywem listków i jakos chcielismy go wykorzystać:) Własciwie to praca jest całkowicie autorstwa Franka (w kwietniu skończy 3 lata) choć matka niepotrzebnie się wtrąciła i dorysowała pnie, bo mógł je przecież zrobić sam... ale to u mnie normalne... walczę z tym bezskutecznie, hehe
czwartek, 19 lutego 2009
album foto
chciałam Wam pokazać mój pierwszy album na zdjęcia (pierwszy z pustymi stronami, a drugi w ogóle po zimowym). Jest on w zasadzie w całosci wykonany przez moją skromną osobę. Od przycięcia kartonika, po ufarbowanie papierków, bibułek i koronek, tudzież kompresu z gazy:) Była przy tym swietna zabawa i choć przez dwa dni miałam plamy na palcach, podobało mi się:) Reszta materiałów to scinki z papierów BG i wcięte z książki róże oraz metka z reserved'a:) Jest to też pierwsza rzecz, którą udało mi się skończyć w ciągu jednego wieczora. Aha, poza stronami okładkowymi są oczywicie przekładki(to już u mnie norma...), a strony między przekładkami, czyli te z miejscem na zdjęcia są tylko lekko postemplowane z brzegu i jest ich po 3 między każdą przekładką.
No to lecimy: okładka:
strony na zdjęcia, na każdej motyl w innym miejscu:
przekładki
i zbliżenie na detale:
No to lecimy: okładka:
strony na zdjęcia, na każdej motyl w innym miejscu:
przekładki
i zbliżenie na detale:
wizyta Carrantouhill, prezencik i mała zajawka:)
w sobotni wieczór odwiedziła moje skromne progi Carrantouhill. dostałam piękny prezencik, oczywicie handmade by Carrantouhill:) Dzięki, Carra:)
a potem zabrałysmy się do roboty... Przygotowywałysmy skladaczki na marcowe spotkanie w Babim Lecie. Będziemy je tam losować:) oto zdjęcia zapracowanych craftowiczek
i maleńka zajaweczka składaczka (cały dopiero po 14 marca, czyli po losowaniu:)
a potem zabrałysmy się do roboty... Przygotowywałysmy skladaczki na marcowe spotkanie w Babim Lecie. Będziemy je tam losować:) oto zdjęcia zapracowanych craftowiczek
i maleńka zajaweczka składaczka (cały dopiero po 14 marca, czyli po losowaniu:)
niedziela, 8 lutego 2009
nagroda od Rudlis
dziękuję Irenko:) wybacz, że nie ciągnę tego dalej, ale zawalona jestem robotą no i czeka na mnie Franusiowy scrap, który już niebawem...
póki co, pokażę Wam walentynkę, którą przygotowałam na wczorajsze spotkanie w Babim Lecie. Tę, którą dostałam pokażę, gdy słońce pozwoli na foto... zdjęcie jakies krzywe, chyba mnie zaćmiło przy robieniu... ale już jest u Carrantouhill więc musi być tak.
środa, 4 lutego 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)